W pikiecie, którą zorganizował Okręg Śląski ZNP wzięło udział ponad tysiąc osób. "Witam wszystkich zatroskanych o polską szkołę" rozpoczęła Jadwiga Aleksandra Rezler, prezes Okręgu Śląskiego ZNP. " Przyszliśmy tutaj w obronie godności naszego zawodu. Dziewięć miesięcy temu nasze środowisko pokazało wielką determinację. Ale dobra edukacja to wciąż nasz cel. Bo edukacja jest najważniejszą dziedziną życia społecznego. - Ta walka może nam się udać tylko razem. Razem możemy więcej".
W zgromadzeniu poza związkowcami i nauczycielami z województwa śląskiego wzięły udział delegacje ZNP z okręgów: małopolskiego, opolskiego i świętokrzyskiego. Obecni byli przedstawiciele rad uczelnianych Związku Uniwersytetu Śląskiego i Politechniki Śląskiej oraz działacze OPZZ. Pikietujących pracowników oświaty wsparli też uczniowie, rodzice, samorządowcy i przechodnie.
Delegacja ZNP przekazała wojewodzie śląskiemu deklarację obywatelską zatytułowaną "Szkoła jakiej chcemy", w której przypomniano nauczycielskie postulaty.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz przypomniał, że pikieta odbywa się w roboczym dniu pracy dla nauczycieli i podziękował wszystkim za obecność.
"Solą polskiej szkoły jest nauczyciel, którzy musi być wreszcie doceniany." Płace profesjonalnych nauczycieli porównywał do "najlepiej przygotowanych" pracowników sklepów wielkopowierzchniowych, którzy zarabiają często dwa razy więcej.
" Nie chcemy wisieć u klamki samorządów. Podstawą naszych wynagrodzeń powinna być ustawa budżetowa. Nie akceptujemy tego, by jedni zarabiali kosztem innych. Kto będzie chciał być nauczycielem, jeśli płace w oświacie zaczynają się - już po podwyżkach od 1 stycznia br. - od 2600 zł brutto?! "
Sławomir Broniarz ostrzegł, że rząd planuje w 2020 roku redukcję zatrudnionych nauczycieli i wzywał do obrony Karty Nauczyciela. Przypomniał, że ZNP chce by nauczyciele mieli prawo przechodzenia na wcześniejsze emerytury, "ale to nie mogą być emerytury głodowe i nie może temu towarzyszyć propozycja podniesienia pensum".
"Ze zdziwieniem przyjmujemy zapowiedzi tworzenia nowej ustawy. Nie dajmy sobie wmówić, że Karta Nauczyciela, to zbiór przywilejów, to jest zbiór naszych praw. Podważanie tego będzie początkiem końca niezależności i autonomii zawodu nauczyciela " zaznaczył Sławomir Broniarz. Przestrzegał też przed politykami głoszącymi postulaty likwidacji związków zawodowych i zastępowania ich izbami nauczycielskimi.
Podczas pikiety skandowano: "ZNP - zdecydowanie najlepsza przynależność" i "Nasza Karta - nasze prawa". Na transparentach uczestników zgromadzenia widniały hasła: "Chcemy pracować i nie wegetować", "W szkole ciężka praca to marna płaca", "Wykształcenie plus praca równa się godziwa płaca".
Arkadiusz Boroń, prezes Okręgu Małopolskiego ZNP i inicjator akcji "8 kwietnia, pamiętamy", tłumaczył, że "państwo polskie wycofuje się z odpowiedzialności finansowej za oświatę". Przypomniał, że rząd wydaje na ten cel 2 prac. PKB przy europejskiej średniej 5 proc.
Podobne pikiety jak ta w Katowicach odbyły się wcześniej w Krakowie (8 listopada 2019) i w Gdańsku (8 grudnia 2019). Zgromadzenia planowane są w każdy ósmy dzień miesiąca w innym mieście. Po Katowicach - na 8 lutego - zaplanowana jest już pikieta w Szczecinie, która zorganizuje Okręg Zachodniopomorski ZNP.
źródło: głos nauczycielski
« poprzednia | następna » |
---|